Oddbean new post about | logout
 nostr:npub1zln0lhse70mqrl04hglmfps3uxfc4qy724qymwpwh9v60zqz904s85xgew idea że szkoła informuje rodziców o ocenach nie wzięła się z dzienników elektronicznych, istniała zawsze w formie tzw. wywiadówki. Rozumiem że sytuacja może być inna dla 18-latków, ale zasadniczo pomysł żeby w imię prywatności szkoły ukrywały informacje o dzieciach przez rodzicami uważam za ryzykowny. To znaczy — są szczególne sytuacje gdy trzeba jakoś interweniować w zw. z przemocą domową, ale to już powinno odbywać się właśnie w ramach udokumentowanych procedur interwencyjnych. Natomiast normalizacja sytuacji, w której dorośli w szkole utrzymują z dzieckiem tajemnice przed rodzicami, sama w sobie tworzy ryzyka dla tego dziecka.

Domyślna zasada — naruszana tylko w ramach wyjątkowych określonych procedur — musi być taka, że rodzice mają dostęp do wszystkiego co dotyczy dziecka.

Natomiast dzienniki elektroniczne mają niedobry efekt wychowawczy, że, przekazując wszystko natychmiast, motywują rodziców do natychmiastowej reakcji, nie dając dziecku okazji do nauki samodzielnego ogarnięcia tego co tam ma do ogarnięcia. Jak ma tę jedynkę za brak pracy domowej, to może dobrze mu zrobi jak samo się dogada z nauczycielem na jej uzupełnienie i wyprostuje sprawę, zanim nadgorliwy i spanikowany rodzic zawiśnie mu nad głową.